Z południa na północ…
- grzegorzkoziolek
- 8 sty
- 6 minut(y) czytania
3.01.2025
Po trzech dniach w podróży, dwóch lotach✈️ i przejechanych 🚘 700km dotarliśmy do San Pedro de Atacama 😥. Z Argentyny na północ Chile - to ponad 4000km🧐. Szczerze, zmęczyło nas to. 🫣
Wczesne wstawanie, nocne loty, a tutaj jeszcze upał ponad 30 stopni 🥵. No, ale czego się nie robi żeby zobaczyć najbardziej suche miejsce na ziemi - pustynię Atacama 🏜️.
Po wylądowaniu w Calamie przywitała nas zaskakująca temperatura 12 stopni. 😳
Dodatkowo sama Calama też nie zrobiła na nas wrażenia 🤦♀️. Miasto na środku pustyni, raczej mało klimatyczne, szaro, brudno i ponuro. To nie jest jednak cel naszej podróży. Czym prędzej wypożyczamy samochód i w drogę 😒😏🤨.
Do San Pedro mieliśmy 100km. Za oknem krajobraz pustynny i słońce. 🏜️🌞
Po 1,5h jazdy dotarliśmy do naszego noclegu. Niestety byliśmy dużo za wcześnie przed godziną zameldowania i nie chcieli nas jeszcze wpuścić do jurty, która stanie się naszym „domem” na kolejne kilka dni ⛺️.
Ponieważ ledwo patrzeliśmy na oczy postanowiliśmy przespać się w aucie 🛌 🚘.
Z godziny na godzinę robiło się coraz cieplej. 🌞🥵
W końcu postanowiliśmy udać się do miasteczka na obiad. I tutaj mega zaskoczenie - San Pedro de Atacama to przepiękne i bardzo klimatyczne miasteczko na środku pustyni. 🏜️
Niska zabudowa, główna ulica pełna knajpek, agencji turystycznych i sklepów z pamiątkami. 🤩 „Architektura” tego miasteczka to pomieszanie dzikiego zachodu i pueblo, generalnie wszystko postawione na klepowisku. Wszędzie pełno psów 🐕🦺🦮🐶. I to nie małe kundelki, ale naprawdę duże psy. Zresztą obserwujemy to zjawisko w każdym zakątku Chile i w Argentynie też. ( wyczytałam w internecie, że to nie są psy bezpańskie, że mają swoich właścicieli, ale biegają samopas) 😀🤷♀️. Miało to wszystko swój urok, i nam się bardzo spodobało! 😍
Po obiadku i krótkim spacerze po miasteczku, wróciliśmy do hotelu, aby się w końcu zameldować. 💪 Jurta fantastyczna, czuć klimat Chile 🇨🇱. Dzisiejsze popołudnie postanowiliśmy odpocząć, relaks w czystym wykonaniu. Na glampingu znalazł się nawet niewielki basen co wykorzystali chłopcy 🏊🌞.
Dopełnieniem tego popołudnia była BBQ.
Wieczorem nasi Masterchef i Masterchef Junior (czytaj Grzegorz i Bartek) pojechali na zakupy do marketu i zrobili na grillu kolację 🔥. Sklep nie oferował wyszukanych mięs, ale mimo wszystko był boczek, hamburgery i chilijski krupniok 🍔 🥓, mniam!
Wojtek w tym czasie znalazł sobie kolegę (Brazylijczyka) i rozegrali mecz piłki nożnej🥅⚽️. Można powiedzieć, że został rozegrany mecz Polska-Brazylia 🤣😂. Tym razem nasi górą. 😉👍💪
A ja w końcu usiadłam z czytnikiem 📖.
Wieczorem padliśmy w końcu ze zmęczenia z zamiarem odespania całej tej przeprawy z Argentyny na północ Chile 🇨🇱 🛌🤩.
4.01.2025
Dzień rozpoczął się wspaniale! Wreszcie się wyspaliśmy 💪🤩. Na szczęście noc nie była zimna i nie zmarzliśmy 🥶. Zjedliśmy późne śniadanie, powiem szczerze, że na tosty z dżemem i białe pieczywo z żółtym serem już nie możemy patrzeć 🫣🍞🧀. Marzę też o dobrej kawie. Po śniadaniu przyszła pora na podjęcie decyzji od czego zacząć zwiedzanie 🤨🧐🤔.
Wiadomo - pustynia Atacama, ale miejsc na liście mieliśmy sporo. 😄🧐
Ciekawostka - roczna suma opadów nie przekracza tutaj 100 mm. Jej długość to 1000–1100 km, a szerokość do 100 km. Atakama jest stopniowo wznoszącą się od wybrzeża Oceanu Spokojnego płaszczyzną, na której wzniesienia sięgają wysokości 4900 m n.p.m. Na wybrzeżu klify opadające do oceanu mają wysokość do 500 m.
Wybór padł na Vall de la Luna czyli Dolinę Księżycową 🌙. Dolina ta, będąca jednym z najbardziej suchych miejsc na naszej planecie, składa się z wydm, jaskiń, ostrych szczytów i naturalnych zagłębień, tworząc niewiarygodną scenerię przypominającą księżyc.
Uzbrojeni w wodę, krem do opalania, czapki i okulary słoneczne wyruszyliśmy w drogę 💦🧢😎.
W centrum informacji udało nam się kupić bilety. 🎫Dostaliśmy też mapkę, którą uroczy młody chłopak próbował nam objaśnić używając do tego hiszpańskiego i łamanego angielskiego. 🗺️Zabawna sytuacja, potakiwaliśmy głowami i powtarzaliśmy si oraz ok. Potem się będziemy martwić 😬😀😀😀.
Okazało się, że w dolinie jest kilka punktów widokowych do odwiedzenia, do których trzeba dojść. Takie spacerki od 20 minut do 1,5h🚶🚶♀️. Bartek z Wojtkiem nie byli szczęśliwi 🤷♀️. W tym upale po kamieniach, czasem po piasku wcale im się nie dziwimy. 🤦♀️
Przy drugim spacerku chłopaki powiedzieli, że mają dosyć. 🙅🏻🙅♂️ Grześ i ja musieliśmy pójść sami. Zresztą nawet dla mnie spacerek po piachu przy tej temperaturze był wykańczający 🥵😩. Na szczęście widoki są piękne, więc człowiek szybko zapomina 😃. Krajobraz trochę przypomniał nam to co widzieliśmy w Omanie. Generalnie sucho, gorąco, piasek i skały. Tak naprawdę widoki są piękne dopiero jak człowiek wdrapie się na te wszystkie punkty widokowe 🥾⛰️🏜️.
Po zaliczeniu wszystkich punktów byliśmy bardzo zmęczeni słońcem i temperaturą. Pojechaliśmy do miasteczka na obiad i lody 🍦🍝🥗. Tym razem trafiliśmy do restauracji peruwiańskiej, w bocznej uliczce, gdzie jedzenie było o połowę tańsze niż gdziekolwiek do tej pory i co najważniejsze, było pyszne i obsługa bardzo miła 🤩🥰.
Reszta dnia upłynęła nam na odpoczywaniu, czytaniu i zabawach przy basenie. 🤪
Słońce tutaj jest wykańczające 🥵
5.01.2025
Przed nami kolejny dzień w najsuchszym miejscu na ziemi. 🏜️ Początkowo planowaliśmy wybrać się na podziwianie lagun, ale niestety nie udało nam się zdobyć biletów online. Padło więc na gejzery El Tatio 🤩
Gejzery te leżą na wysokości 4300 m n.p.m. i są uznawane za najwyżej położone pole gejzerów na świecie. Górę Tatio, na której znajdują się gejzery, Indianie nazwali Abuelo Grande (Wielki Dziadek). Kiedy pewnego razu ziemia zatrzęsła się i na górze pojawiły się rozpadliny i pęknięcia, z których popłynęła gorąca woda i para - Wielki Dziadek stał się Dziadkiem, który płacze 😢.
Najlepiej wybrać się tam bardzo wcześnie rano, bo podobno wtedy gejzery wystrzelają nawet na 10m. Jednak my wiedzieliśmy, że nie ma opcji aby dojechać tam na godzinę 6 rano, bo to 1,5h drogi od naszego noclegu 🙅♂️😩😬. Dotarliśmy tam po 11 i okazało się, że większość turystów opuściła już to miejsce. Spacerowaliśmy i podziwialiśmy gorące źródła i góry praktycznie w samotności. Czasem pojawiały się dwie osoby i tyle . Bardzo nam się podobało to, że nie było tłumów 👍.
Miejsce znajduje się na granicy Chile i Boliwii, niesamowity widok na pasmo górskie z stożkami wulkanicznymi zarówno po stronie chilijskiej jak i boliwijskiej 🌋⛰️🤩.
Pogoda na ponad 4000m też nam bardzo pasowała, bo zrobiło się 12 stopni, wiał wiatr i wreszcie nie było gorąco 💨☁️. Co więcej nad górami przesuwały się ciemne chmury, słyszeliśmy grzmoty i widzieliśmy błyskawice🌩️⚡️ - czego się nie spodziewaliśmy. Deszcz także popadał ⛈️🌧️.
No i najważniejsze - chłopakom miejsce bardzo przypadło do gustu. Po pierwsze nie było żadnego trekkingu, tylko spacerek🚶. Po drugie biegali od gejzeru do gejzeru i cieszyli się, jeśli któryś rzeczywiście wysoko wyrzucał wodę do góry 🥰🤩😀.
Grzegorz za to nie mógł się napatrzeć na góry 🏔️. Czuję, że po głowie chodził mu już jakiś trekking 🚶🏻♂️🏔️🥾
Dla mnie zieleń, góry, spacerujące lamy
wszystko było piękne! 🦙🥰
Generalnie przepiękne miejsce, zupełnie inaczej to wyglądało niż w Vall de la Luna i wszyscy byliśmy oczarowani. 😲😮
W drodze powrotnej podziwialiśmy jeszcze pojedyncze kaktusy 🌵 rosnące na zboczach kanionu, w którym płynęła rzeczka i było bardzo zielono od roślin 🌱🌿🌵. A także jezioro pełne flamingów 🦩🦩🦩.
Na naszej trasie było też małe, spokojne miasteczko Machuca, które wyglądało jak z westernu. Tam zrobiliśmy sobie przerwę na kawę i ciacho. ☕️🍪
Wracając do San Pedro zaobserwowaliśmy także małą trąbę 🌪️🤩. To było naprawdę coś! Chłopcy byli zachwyceni! 😮😮😮
Dzień zakończyliśmy obiadem w miasteczku i zakupami. To miasteczko to raj dla turystów chcących obdarować bliskich pamiątkami. 🥰Chodziliśmy od sklepu do sklepu i nie mogliśmy zdecydować co wybrać, bo wszystko nam się podobało 🤩🛍️.
Wieczorem po wielu próbach i pomocy właścicielki hotelu udało nam się kupić bilety na jutrzejszą wycieczkę do lagun 👍👍👍.
6.01.2025
Ostatni dzień na Atacamie. 😟
Dzisiaj kurs na laguny Miscanti i Minigues.
Laguna Miscanti to słonawe jezioro, nad tym którym góruje wulkan Cerro Miñiques i Cerro Miscanti. To jezioro w kształcie serca o powierzchni 13,5 km2 ma ciemnoniebieski kolor i powstało w niecce utworzonej przez uskok. Zaraz obok znajduje się laguna Miñiques. Jezioro jest zasilane z Laguny Miscanti przez przesiąkanie, a jego wody są słonawe. ⛰️🏔️🗻🏞️
Zanim dotarliśmy na miejsce to mieliśmy małego stresa, bo na maila dostaliśmy informację o anulowaniu naszej rezerwacji 😩.
Na szczęście na miejscu okazało się, że wszystko jest ok i możemy zobaczyć laguny. 👍
Z biletami też mieliśmy problem, ale o tym wspominałam wcześniej. Tutaj większość biletów trzeba zakupić online. Podczas zakupu uzupełnia się mnóstwo informacji - imiona, nazwiska, nr paszportów, adres. Na dodatek jest problem z płatnością kartą. Ehhh, szkoda gadać 😳.
Gdy dojechaliśmy na miejsce - laguny rzeczywiście prezentowały się pięknie na tle gór i wulkanów ⛰️🌋. Pospacerowaliśmy, zrobiliśmy zdjęcia flamingom i wikuniom 🦩🦙 i wyruszyliśmy w drogę powrotną.
W planie mieliśmy jeszcze jedną lagunę - Chaxa, która znajduje się na Salar de Atacama. 🏜️
Salar de Atacama to solnisko położone na wysokości około 2400 m n.p.m., jego powierzchnia wynosi około 3000 kilometrów kwadratowych. 😳
To miejsce zrobiło na nas ogromne wrażenie! Mimo tego, że było ponad 30 stopni i słońce po prostu parzyło 🥵🥵🥵. Podziwialiśmy niekończące się solnisko z widokiem na góry i wulkany. A na deser była laguna Chaxa z flamingami 🦩🦩🦩.
To miejsce znajdzie się napewno w naszej czołówce 🥇🥈🥉.
Na koniec dnia jeszcze szaleństwo w lodowatym basenie i pakowanie 🧳🧳🧳.
Jutro wracamy do Santiago. ✈️ W końcu troszkę poleniuchujemy 😀👍.




link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link link
Fornir o grubości 8 mm można kupić w wyspecjalizowanych sklepach z materiałami budowlanymi i meblowymi, takich jak Castorama, Leroy Merlin, Obi i inne. Jeśli jednak cenisz sobie wysoką jakość, szeroki wybór produktów i sprawdzonego dostawcę w Polsce, polecam zwrócić uwagę na https://viyar.pl/catalog/plyta-wiorowa-8-mm/. Oferujemy różne wymiary i grubości płyt, możliwość cięcia na wymiar, a także dostawę. Jest to wygodna opcja dla producentów i wytwórców mebli, którzy cenią sobie jakość i precyzyjne parametry materiałów.
Gdzie w Polsce znajdę i kupię wysokiej jakości płytę wiorową 8 mm w przystępnej cenie? Interesują mnie dostawy zarówno detaliczne, jak i hurtowe. Najlepiej z możliwością dostawy i szeroką ofertą producentów. Które sklepy lub platformy internetowe oferują najlepsze warunki zakupu, w tym rabaty i promocje? Będę wdzięczny za rekomendacje sprawdzonych dostawców lub hurtowni materiałów budowlanych z dobrymi opiniami.